Kosmetyczni ulubieńcy miesiąca- maj 2016 #1

Hej! Dzisiaj myślałam, że w czarnych długich spodniach nie wrócę z pracy w ten upał, ale dałam radę! :D A teraz mam dla Was pierwszych kosmetycznych ulubieńców tego miesiąca :) Nie jest ich dużo, bo też trafiło się kilka bubli w tym miesiącu, ale lepsze to niż nic. Jeżeli ciekawi Was jakie kosmetyki wybrałam, zapraszam do czytania dalej! :)




Ulubieńcy miesiąca:
1) Żel do mycia twarzy Effaclar z La Roche Posay
2) Krem do twarzy Effaclar duo plus z La Roche Posay
3) Żel pod prysznic Le Petit Marseiliais o zapachu miodu i lawendy
4) Peeling gruboziarnisty ujędrniający do ciała o zapachu mango z Lirene
5) Róż do policzków nr 40 Pink Amber z Maybelline
6) Tusz do rzęs Lash Sensational Intense Black z Maybelline
7) Podkład Facefinity All Day Flawless 3 in 1 Light Ivory 40 z Max Factora
8) Rozświetlacz z Wibo
9) Matowa pomadka w kredce 027 Elegant Nude z Astora

Najpierw trochę o pielęgnacji ciała :)


1) Żel do twarzy Effaclar z La Roche Posay:
Kupiłam go w zestawie razem z kremem do twarzy. Według mnie jest to jeden z lepszych żelów, które rzeczywiście oczyszczają twarz z makijażu jak i z wyprysków. Po umyciu nim twarzy skóra jest lekko napięta, matowa oraz nabiera ładnego, zdrowego koloru :) Jedynym minusem tego kosmetyku jest opakowanie. Kiedy kończy się produkt, ciężko jest go wycisnąć z tej tubki, nawet przy użyciu sporej siły. Ale poza tym mankamentem żel sprawdza się idealnie! :)

2) Krem do twarzy Effaclar Duo Plus z La Roche Posay:
O nim nie będę się więcej rozwodzić, sami przeczytajcie KLIK :)
W skrócie, jest moim idealnym kremem do twarzy i bez niego nie wyobrażam sobie mojej pielęgnacji twarzy i makijażu :)

 3) Żel pod prysznic Le Petit Marseiliais o zapachu miodu i lawendy:
Kupiłam ten żel (a właściwie to moja mam go kupiła), ponieważ był akurat w promocji, a że wiele osób zachwala sobie produkty z tej firmy, to i my chciałyśmy go wypróbować. I nie wiem jak inne zapachy, ale ten jest przepiękny! Na pewno przeważa zapach słodkiego miodu, a dopiero po nim czuć delikatny zapach lawendy. Bardzo dobrze się pieni i wystarcza mała ilość produktu, aby umyć się od stóp do głów, dzięki czemu jest w miarę wydajny :) Żel również delikatnie nawilża skórę, a jego zapach utrzymuje się przez około godzinę po kąpieli :) Czy bym kupiła go ponownie? Raczej nie, ze względu na chęć próbowania innych żeli, ale jak będzie kolejna promocja to może ponownie się na niego skuszę :)

4) Peeling gruboziarnisty ujędrniający do ciała o zapachu mango z Lirene:
Jest to moje drugie opakowanie peelingu do ciała z tej firmy. Pierwszy był kokosowy, a drugi mango. I ten drugi zachwycił mnie o wiele bardziej, niż ten kokosowy. A dlaczego? Ponieważ przede wszystkim jest o wiele bardziej wydajny. Kokosowy natomiast, wydawało mi się, że skończył się już po kilku użyciach. Ale tak z mango nie jest :) Peeling miał za zadanie ujędrnić, odświeżyć, wygładzić, i sprawić, aby skóra była miękka w dotyku, i ze wszystkim się zgadzam, oprócz ujędrnienia. Niestety nie zauważyłam powalających efektów ujędrnienia skóry, ale też nie kupiłam tego kosmetyku, aby taki otrzymać. Bardziej zależało mi na złuszczaniu naskórka, nawilżeniu i wygładzeniu skóry i te funkcje on spełnia, dlatego jestem bardzo z niego zadowolona i myślę, że kupię go ponownie :)

I wreszcie kilka słów o kosmetykach do makijażu :)


5) Róż do policzków nr 40 Pink Amber z Maybelline:
Róż ten kupiłam na promocji -50% w Super- Pharmie. Według mnie jest to najbardziej pasujący do mnie odcień różu jaki miałam :) Poza pięknym różowo- morelowym kolorem podoba mi się jego opakowanie, przede wszystkim przez otwierającą się do boku klapkę :) Róż ten nie jest jednym z najtrwalszych produktów, natomiast ciężko sobie nim zrobić plamę, za co oczywiście należy mu się duży plus! :) Myślę, że kiedy go skończę wybiorę się po jego kolejne opakowanie :)

6) Tusz do rzęs Lash Sensational Intense Black z Maybelline:
Kupiłam ten tusz po raz drugi. Za pierwszym razem kupiłam go przez same pozytywne opinie w internecie na jego temat, a za drugim razem, bo stał się moim ulubionym tuszem do rzęs :) Przez kilka pierwszych aplikacji wychodzi za dużo produktu na szczoteczkę i skleja strasznie rzęsy, ale warto się przemęczyć te kilka razy, żeby później mieć rzęsy prawie do nieba :) Ten tusz bardzo wydłuża rzęsy, nie skleja ich (tylko przy pierwszych kilku użyciach) i delikatnie je podkręca, dzięki czemu oko wygląda na większe i pełniejsze :) Na razie nie mam zamiaru szukać zamiennika na jego miejsce i również Wam go bardzo polecam :)

7) Podkład Facefinity All Day Flawless 3 in 1 Light Ivory 40 z Max Factora:
Podkład ten okazał się moim (przepraszam za użycie po raz kolejny tego samego słowa w tym wpisie, ale nie mogę inaczej go określić) ideałem! Nic mu nie mogę zarzucić :) Zastanawiałam się jaką może mieć wadę i jedna jedyna jaka przychodzi mi do głowy to jego cena. Stacjonarnie kosztuje około 60zł/30ml, więc nie ukrywajmy, jest to sporo jak za drogeryjny podkład. Jednak cena nie zniechęca mnie to kupna następnego i następnego opakowania tego podkładu, bo zakochałam się w nim od pierwszego nałożenia :)

( Od lewej: pomadka z Astora 027 Elegant Nude, róż nr 40 Pink Amber, rozświetlacz z Wibo)

8) Rozświetlacz z Wibo:
Jest to mój drugi i najlepszy rozświetlacz do tej pory. Wyłapałam go na promocji -49% w Rossmannie. Myślałam, że tak tani produkt może być zwyczajnym niewypałem, a jednak myliłam się :) Przy pierwszym użyciu od razu chciałam go odłożyć na dno kosmetyczki, bo wydawało mi się, że jest to za ciepły i za bardzo złoty odcień jak dla mnie. Jednak nie wpadłam na to, żeby go rozetrzeć :D Przy kolejnym jego nałożeniu i roztarciu go, byłam zauroczona jak delikatnie i subtelnie rozświetla brzegi kości jarzmowych i od tamtej pory uwielbiam nakładać go podczas słonecznych dni, kiedy promienie słoneczne odbijają się od niego :) Więc jeżeli zastanawiacie się nad kupnem rozświetlacza i nie wiecie czy na pewno ten kosmetyk przypadnie Wam do gustu, polecam wypróbować właśnie ten z Wibo! :)

9) Matowa pomadka w kredce 027 Elegant Nude z Astora:
I przyszedł czas na moją najulubieńszą i najwspanialszą pomadkę w kredce firmy Astor! Kupiłam ją jesienią również na promocji -49% w Rossmannie. Przede wszystkim od razu zachwycił mnie jej kolor, który po kilku minutach odrobinę ciemnieje na ustach. Później zauroczył mnie jej zapach, zapach budyniu waniliowego! A na samym końcu jej trwałość i wygląd na ustach :) Te wszystkie jej cechy sprawiły, że stała się moją ulubioną pomadką, którą noszę prawie na co dzień.

I to wszystko z kosmetycznych ulubieńców tego miesiąca :) Koniecznie napiszcie w komentarzu, czy któregoś z tych kosmetyków używałyście, a może zbierałyście się do jego zakupu, a nie byłyście pewne czy właśnie tego szukacie? :) Czekam na Wasze komentarze! 

WiktoriaWanda









12 komentarzy:

  1. Na ten peeling z Lirene to mam ochotę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli nie jest Twoim głównym celem ujędrnienie ciała to jak najbardziej Ci go polecam z innych aspektów :)

      Usuń
  2. Peeling i tusz na pewno wypróbuję :) Ciekawi mnie też pomadka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. peeling i tusz jak najbardziej polecam :) a pomadka jest przepiękna, a przy jej zapachu można się rozpłynąć :)

      Usuń
  3. Uwielbiam produkty z la roche posay <3 Obserwuje z przyjemnością <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam wszystkich, ale jak na razie mam takie samo zdanie o tych kosmetykach <3 Dziękuję i ja również obserwuję :)

      Usuń
  4. Le Petit Marseiliais miałam mleczko do ciała ale słabo działał, żeli jeszcze nie próbowałam :)
    Z la roche posay miałam jakiś krem i byłam zadowolona :)
    Oczywiście obserwuje:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że większość osób ma dobre zdanie o kosmetykach z La Roche Posay, przynajmniej wiadomo, że dalsze zakupy z tej marki też mogą być udane :)
      Mleczka nie używałam z Le Petit Marseiliais, ale dzięki za uprzedzenie :)
      Dziękuję :*

      Usuń
  5. Nie wiem czy mój komentarz się dodał, bo miałam problem z Chrome, ale ja uwielbiam Lash Sensationa i rozświetlacz Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie spróbuję tego Lash Sensational :) a rozwietlacz z Lovely jest super, a za taką cenę to już w ogóle :)

      Usuń
  6. Widzę kilka moich ulubionych firm: Lirene, Le Petit Marseiliais, Lovely. Bardzo fajni ulubieńcy :)
    Obserwuje i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję :) Jakie najbardziej polecasz produkty z tych firm? :)
    Również obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeżeli zostawisz komentarz :)
Z chęcią również odwiedzę Twoją stronę :)

Copyright © 2014 Kącik Wandy , Blogger