Olejek arganowy+ sebum control complex- Bielenda
Hej! Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję olejku arganowego z Bielendy, a sporo z Was również czekało na nią, więc jeżeli jesteście ciekawi mojej opinią na jego temat zapraszam do dalszej części wpisu :)
Na początku przedstawię Wam kilka obietnic od producenta:
- poprawa jakości naskórka oraz jego odnowa
- ograniczenie nadaktywności gruczołów łojowych
- przywrócenie witalności skóry
- zmniejszenie widoczności porów i niedoskonałości skóry
- regulacja wydzielania sebum
- zapewnienie skórze optymalnego poziomu nawilżenia
- ograniczenie błyszczenia naskórka
Dla osób ze skórą mieszaną, bądź tłustą brzmi kusząco, prawda? :) I mi tak samo brzmiało, dlatego na promocji postanowiłam kupić ten olejek i go przetestować :)
Opakowanie: szklane, z gumową pompką do nakładania olejku
Zapach:
Konsystencja: oleista
Cena: około 26zł/ 15ml
Tak wiem, lekko zdarty lakier :D |
Moja opinia:
Po kupieniu tego olejku byłam go bardzo ciekawa, ponieważ jest to tłusty kosmetyk, którego działanie ma zmniejszyć wydzielania sebum, ale również ma zmniejszać pory i niedoskonałości skóry, a wcześniej myślałam, że olejki właśnie powodują efekt odwrotny.
Produkt ten stosowałam na noc tak jak producent zalecał. Aplikowałam dwie pompki olejku na dłoń, rozsmarowywałam po oczyszczonej twarzy i delikatnie go wmasowywałam oraz wklepywałam. I tak z nałożonym olejkiem szłam spać.
Po pierwszym użyciu, rano nie zauważyłam raczej zmniejszenia niedoskonałości, jedynie co zwróciło moją uwagę to gładka w dotyku i elastyczna skóra. Po umyciu twarzy, zrobiłam makijaż i obserwowałam po jakim czasie i czy w ogóle moja skóra będzie się świecić. Niestety tutaj również nie było szału, ponieważ moja twarz świeciła się po kilku godzinach tak samo jak bez użycia tego olejku.
Jednak po kilku dniach stosowania tego olejku moja skóra zaczęła wyglądać bardziej promiennie, tak samo jak po pierwszym użyciu skóra była gładka i sprężysta, a najmniejsze niedoskonałości zniknęły, jednak te większe pozostały, a skóra późnym popołudniem nadal się świeciła. Takie same obserwacje mam po kilku tygodniach używania tego produktu.
Redukcja sebum odgrywała dla mnie najważniejszą rolę tego kosmetyku, jednak niestety ten olejek nie przyczynił się do tego. Podobnie z niedoskonałościami, małe zniknęły, a te większe zostały.
Zalety:
+ łatwa aplikacja
+ ładny zapach
+ dość szybko się wchłania, oczywiście pozostawiając lekko tłustą warstwę
+ wydajny
+ wygodne opakowanie
+ zmiękcza, wygładza i powoduje, że skóra jest elastyczna
Wady:
- nie spełnia najważniejszych zadań
- cena
Podsumowanie:
Każdy kosmetyk sprawdza się u każdego inaczej, dlatego polecam go Wam przetestować, może u Was będą lepsze efekty :) Jednak niestety u mnie nie spełnił wszystkich i najważniejszych oczekiwań, dlatego raczej tego olejku ponownie nie kupię, a szkoda, bo obietnice producenta były naprawdę kuszące :)
Koniecznie piszcie czy używałyście tego olejku lub któregoś z tej serii Bieledny? :)
Z chęcią dowiem się jak u Was się sprawdziły! :)
WiktoriaWanda
Szkoda, że to taki średniaczek :(
OdpowiedzUsuńZły nie jest, ale tego na czym mi najbardziej zależało nie spełnia niestety :(
UsuńSzkoda że się nie sprawdził tak jak powinien :)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale będę go używać chociażby dla samej gładkiej skóry :)
UsuńJa niestety nie używałam tego produktu.
OdpowiedzUsuńpelnapasji.blogspot.com
Obserwujemy? Zacznij i daj znać u mnie:)
Myślę że z bielendy bardziej pasował by ci ten olejek brązujący jest świetny jak dla mnie nr 1wśród olejków :) delikatnie i subtelnie poprawia kolor skóry a można go mieszać z innymi produktami :)
OdpowiedzUsuńA ten olejek nie będzie odznaczał się tzn. kolor twarzy i szyi? :)
UsuńJeszcze napisz jaki to jest konkretnie olejek :)
Z chęciąsprawdzę :)
Nie wiem, co ten olejek ma w składzie, ale może spróbowałabyś prawdziwego oleju arganowego? Tylko przy młodej skórze lepiej stosować go w niewielkich ilościach, żeby własnie nie było zbyt tłusto. Olej się wchłania (u niektórych szybciej, u innych wolniej, ale u osób, którym go polecałam dotychczas nie było tak,że pozostawała na skórze gruba warstwa, chyba, że przesadzili z ilością - szczególnie chłopaki wykazywali taką skłonność. ;-)
OdpowiedzUsuńW takim razie z chęcią użyję najzwyklejszego olejku arganowego :) Zobaczę jak mi się sprawdzi :) Dzięki! :)
UsuńJa go bardzo polubiłam!!!
OdpowiedzUsuńA u Ciebie spełnił wszystkie oczekiwania? :)
Usuń