Serum do włosów Goodbye damage- Garnier Fructis

Hej wszystkim! Dzisiaj pomimo tego, że miałam wolny dzień od pracy to na spokojnie usiadłam dopiero teraz; zabranie papierów z uczelni, obiad rodzinny i teraz czas, żeby napisać nowy post, a konkretniej recenzję serum do włosów Goodbye damage z Garniera z serii Fructis :)
Jeżeli jesteście ciekawi mojej opinii na jego temat zapraszam do dalszej części wpisu! :)

Zacznę od obietnic producenta:
- codzienna pielęgnacja przeciw rozdwojonym końcówką
- równomiernie wygładzone od nasady aż po końce, lśniące włosy
- NIEMAL ROK USZKODZEŃ WŁOSÓW NAPRAWIONY W TYDZIEŃ (77% MNIEJ ROZDWOJONYCH KOŃCÓWEK)


Zapach: owocowy, intensywny
Opakowanie: plastikowe, dzięki pompce można łatwo wydostać produkt z opakowania, przez co wypływa prawie idealna ilość produktu
Konsystencja: olejowa
Cena: około 17zł/50ml
Gdzie można kupić: prawie w każdej drogerii oraz online

A teraz nadszedł czas na moją opinię:
Kupiłam to serum jakiś czas temu i ze względu na to, że prawie codziennie prostuję włosy, potrzebuję poza odżywką nałożyć coś na nie przed i po prostowaniu, aby włosy były mniej puszące się i wyglądały na odżywione. Szczerze mówiąc, wybierając ten olejek za bardzo nie kierowałam się tym, że będę miała mniej rozdwojonych końcówek, bo od początku wiedziałam, że to raczej nie jest możliwe bez ich podcięcia.
Nie używam tego olejku codziennie, bo przyznam się, że czasem zapominam o nim. Jednak kiedy po niego sięgam, nakładam tak jak już wcześniej wspomniałam, przed i po prostowaniu włosów. Zazwyczaj jedna pompka produktu wystarcza na pokrycie nim moich włosów od czubka głowy aż po ich końcówki. Dzięki temu na pewno produkt ten zaliczam do tych wydajnych.
Czy moje rozdwojone końcówki w 77% zniknęły? Raczej nie, a nawet powiem, że na pewno nie. Raczej jest to taka obietnica, której żaden, nawet najdroższy olejek świata nie podoła. Po prostu wydaje mi się to niemożliwe. Możliwe, że to serum spowodowałoby mniejsze ryzyko rozdwajania ich tuż po ich podcięciu, ale raczej ich nie usunie jeżeli już takowe występują. Dlatego jeżeli myślicie nad kupnem tego produktu pod kątem eliminacji rozdwojonych końcówek to raczej go nie polecam.
Natomiast w kwestii równomiernego wygładzenia włosów muszę się zgodzić z producentem, ponieważ rzeczywiście daje taki efekt. Przy niewielkiej ilości tego olejku, włosy wyglądają na bardziej odżywione, są wygładzone i lekko lśniące, a przy tym nie obciążone. Oczywiście, jeżeli nałożymy za dużo produktu włosy będą przyklapnięte i tłuste, dlatego trzeba stosować go z umiarem :)
No i na samym końcu zapach! Po nałożeniu tego kosmetyku włosy pachną prawie przez cały dzień! Nie każdemu może podobać się tak owocowy zapach, ale akurat mi przypadł nawet do gustu :)

Podsumowując:
Raczej nie kupię ponownie tego serum do włosów, ale to dlatego, że chcę wypróbować innych. Natomiast jeżeli szukacie produktu, który wyeliminuje Wasze rozdwojone końcówki to na pewno to nie będzie ten kosmetyk. Jeżeli jednak szukacie produktu, który wygładzi i sprawi, że Wasze włosy będą wyglądały na zdrowsze, a przy tym pięknie pachniały to jak najbardziej mogę polecić Wam właśnie to serum :)

Ocena: 6/10

A może macie już jakieś sprawdzone kosmetyki do włosów (bez spłukiwania), które nawilżą włosy, a jednocześnie ich nie obciążą? Koniecznie piszcie w komentarzach, czekam na Wasze propozycje! :)

WiktoriaWanda





13 komentarzy:

  1. Miałam z tej serii szampon i odżywkę i sprawowały się całkiem, całkiem wiec mam ochotę i na to serum. Ogólnie bardzo lubię kosmetyki z Garniera do włosów, zwłaszcza szampony, które prawie zawsze u mnie goszczą. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, szampony z Garniera też mi bardzo pasują :) Po tych w zielonym opakowaniu wychodzą mi za każdym razem super kręcone włosy, nie spuszone, tylko ładne loki :) Jeszcze bardzo lubię tą serie z awokado :) A serum polecam, tylko chyba lepiej poczekać aż jest w promocji, tak jak ja je kupiłam :)

      Usuń
    2. Awokado lubiłam najmniej :)

      Usuń
  2. Ja miałam to serum u mnie sprawdziło się świetnie :)
    Z tym że nakładałam go od połowy włosów i też nie używam prostownicy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to też różnica :) I rzeczywiście zredukowało rozdwojone końcówki? :)

      Usuń
  3. Masz rację, nic nie jest w stanie naprawić rozdwojonych końców, ale zapobiegać zniszczeniom i wygładzać to już tak;) Serum nie miałam, ale z tej serii miałam odżywkę i całkiem fajna;) Teraz używam takiego olejku z Biedronki - Maracuja Oil, i choć malutkie, jest wydajne i fajnie się sprawdza;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety taka prawda z tymi końcówkami :) Ma jakąś pompkę ten olejek z Biedronki? Bo kiedy kupuję oleje zależy mi na tym, aby nie wyleciało mi naraz pół buteleczki :)

      Usuń
  4. Uwielbiam czytać obietnice producenta ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przy takim składzie to raczej nie ma prawa zrobić szału na włosach :P :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam się na składach kosmetyków, także nawet nie wiem co tam jest i jaką ma rolę spełniać :)

      Usuń
  6. Ja jeszcze go nie miałam. Obecnie używam serum z Isany ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiego serum z Isany używasz? Jak Ci się sprawdza? :)

      Usuń

Będzie mi miło jeżeli zostawisz komentarz :)
Z chęcią również odwiedzę Twoją stronę :)

Copyright © 2014 Kącik Wandy , Blogger